Co na szybszy porost włosów? Tylko laser, czyli eksperyment Vivicomb
Panie i Panowie, voila: oto Vivicomb. Grzebień – laser na porost włosów dla łysiejących i na szybszy porost włosów dla wszystkich innych, który kusił mnie od dawna. Jak zapowiadałem w TYM poście, sprawdziłem wpływ tego wynalazku na moje włosy. Łatwo nie było, ale się udało.
Problem polegał na tym, że do gabinetu dysponującego urządzeniem laserowym do laseroterapii musiałem dojeżdżać 120 km – odległość hm… fajna na motor w ładną pogodę, ale w deszczu już niekoniecznie. Zadziałało na mnie, a że sezon motocyklowy właśnie się kończy kupiłem to oto ustrojstwo:
Niebawem postaram się o lepsze foty, ich robienie nie jest czymś, co Jakub lubi najbardziej (screeny wychodzą mi dużo lepiej), dlatego na razie sorry za jakość. Tymczasem to musi wystarczyć.
O laserach pisałem już w poście Laserowe Leczenie Łysienia i w poście Laseroterapia Łysienia, ale to była teoria.
A jak to wygląda w praktyce?
Laser na porost włosów – Oaze
Jak pisałem wcześniej interes jest dość drogi. Łatwo założyć, że skórka niewarta wyprawki, bo w końcu za grzebień trzeba zapłacić prawie 2,5k złotych.
Trochę dużo tym bardziej, że nie ma pewności co do tego, że AKURAT NA MNIE LLLT zadziała. Skąd mam mieć pewność skoro producent uprzedza, że skuteczność wynosi trochę więcej niż 90% w przypadku mężczyzn i trochę więcej niż 80% w przypadku kobiet. To oznacza ni mniej ni więcej, że z każdej męskiej czy żeńskiej dziesiątki na 1 faceta albo 2 kobiety może nie zadziałać, ale obiecujące jest to, że jednak działa aż na 9 mężczyzn i aż na 8 kobiet.
I co z tym fantem zrobić? O skuteczności LLLT można się przekonać dopiero po parunastu próbach, kiedy już czas na zwrot dawno minął. Dlatego postanowiłem nie ryzykować i wykupiłem sobie karnet na naświetlania kaskiem Oaze, to ta sama technologia, tylko Oaze (koszt zakupu jakieś 5 tysiaków) i ma trochę większego powera, bo po założeniu (bez konieczności czesania) naświetla całą głowę.
Czy zabieg powoduje szybszy porost włosów?
Czy laser powoduje szybszy porost włosów? Na początku naprawdę trudno to ocenić. Dopiero w perspektywie miesiąca zmienia się coś na lepsze. Włosy zachowują się “dziwnie”:
- tu gdzie wypadały przestają wypadać
- tu gdzie normalnie rosły – rosną na potęgę.
Tak. Wygląda na to, że laser z jednej strony hamuje wypadanie, z drugiej – powoduje szybszy, naprawdę szybki porost włosów poza tym, moim subiektywnym zdaniem (odczuciem raczej) włosy są po nim jakby bardziej masywne – grubsze, mocniejsze, nie takie delikutaśne jak wcześniej.
Początkowo miałem na miesiąc zrezygnować z minoxidilu. Gdyby laser nie zadziałał pewnie wróciłbym do swojego ulubionego preparatu. Nie było takiej potrzeby, bo zadziałało i od kilkunastu tygodni już niczego nie wcieram w głowę. Fajnie nie?
Czas na inwestycję, czyli laser na porost włosów Vivicomb
Po przekonaniu się o działaniu LLLT na mnie postanowiłem zainwestować i kupiłem vivicomba, na którego punkcie miałem już małą obsesję. Laser mragał na mnie tymi swoimi diodkami z każdej strony, na którą zaglądałem. Zamówiłem.
Przyszła paczuszka rozmiarów mniej więcej 27×19, a w niej grzebień długi na jakieś 25cm, grubości normalnej szczotki takiej, jak używają kobiety.
Już się nim czeszę, rodzicielka też mi go podbiera, że nie wspomnę o dziewczynie, która ma ambicję zapuszczenia włosów do pasa a rosną jej tak, jakby chciały a nie mogły, więc też się przeczesuje. Spoko, bez obaw. To higieniczne. Grzebiszcze można łatwo wyszorować, wystarczy też przetrzeć antybakteryjną chustką czy czymś w tym stylu i idzie się nim dzielić z rodziną.
Pssst zdradzam sekret
Jeśli ktoś ma coś przeciwko to proszę o info.
Inwestycja była tańsza niż nominalnie, bo w sieci chodzą reklamy z kodami rabatowymi, voila, to mi się wyświetliło na webmd:
a tutaj jest link do strony z tej reklamy, nie trzeba wchodzić przez reklamę, bo kod i tak działa tzn. ja wszedłem do sklepu normalnie, wpisując adres w przeglądarce i finalnie trafiłem na stronę http://www.vitalab.pl/358,vivicomb.html robiąc zakupy, przy końcu, należy podać kod rabatowy: viv18 i się dostaje 10% rabatu, co wychodzi CAŁE 250 zł MNIEJ.
jakoś tak zagapiłem się, i chyba dobrze, bo teraz nie ma go w sprzedaży, ale mniej więcej sześć miesięcy temu kupiłem dość tanio Harimax – to marka która jest dostępna w sprzedaży od lat. Gorąco polecam, bo laseroterapia rzeczywiście działa. Wcześniej robiłem ją ju trychologa, teraz w domowym zaciszu – efekty te same, a samemu wygodniej, łatwiej i taniej, hairmax można znaleźć na ceneo —> tutaj
Vivicomb to nic innego jak Hairmax. Hairmax był producentem dla tej firmy bodajże z Arabii Saudyjskiej. Jak się interesowałam tym tematem, też się zastanawiałam nad różnicami, ale dotarłam do źródła, poza tym już ta firma nie istnieje. Ja od 2 lat stosuje opaskę laserową i jest poprawa, ale trzeba używać regularnie. Teraz kupuje od nich regularnie suplementy, które uważam, że są niesamowite. Nie tylko włosy, ale też stan mojej skóry się poprawił znacząco. Jak kupowałam to kosztował 3900 zł, teraz jest tańsza i mojej koleżance udało się zdobyć 10% zniżki. Polecam bo warto 🙂
Tego lasera nigdzie kupić nie można, chyba kupię hairmax
Ja kupiłem hairmax i też działa, nie wiem w czym różnica, bo vivicomb dużo droższy przecież
cześć, dołączam się do ciebie i potwierdzam – to naprawdę dobra opcja dla łysiejących facetow, po trzech miesiącach, gdzie juz nie miałem nadziei ze cokolwiek zatrzyma moje łysienie, wlosy w koncu przestały wypadac i juz powoli pojawia sie meszek. Grzebien jest the best! no w każdym razie daje rade! Kupowalem w tym oficjalnym sklepie http://goo.gl/Xd7VnK i przyszedl w ciagu kilku dni
Panie Jakubie, mam pytanie, jakie są tak naprawdę szanse, że taki grzebień zadziała na kobietę łysiejącą hormonalnie – mam lekką niedoczynność tarczycy i podwyższony testosteron, nie do końca wiadomo dlaczego, genetycznie na pewno jestem uwarunkowana, bo ojciec łysieje, a babcia ze strony mamy też miała bardzo rzadkie włosy
zgodnie z Twoją radą byłem juz na 10 naswietlaniach, to rzeczywiście chyba działa, bo coś tam zaczyna na mojej głowie kiełkować, jeszcze troche pochodze na zabiegi a potem pomysle powaniej nad grzebieniem, tak w ogole dzieki za ten pomysl za zabiegami 🙂
ja kupiłem hairmaxa, po pół roku mam już mały meszek, trochę wolno (a nawet bardzo wolno) to idzie, ale chyba warto było
niedługo napisze więcej, postaram się sprężyć
No i jak? Możesz pokrótce napisać tutaj. Z góry dzięki.
hej, po trzech miesiącach mogę powiedzieć tyle: nie wypadają, czubek mojej głowy w ocenie mojej mamy “na oko” wygląda na bardziej zagęszczony, ja nie jestem w stanie za dokładnie obejrzeć go w lustrze, a wszystkie zdjęcia zbliżeniowe są tak rozświetlone, że też niewiele widać (pracuję nad techniką robienia zbliżeń włosów), za to na pewno jestem w stanie stwierdzić, że ubytki w zakolach już są prawie wyrównane, jeszcze nie tak gęste jak być powinny, ale linia włosów w zakolach przesunęła się do przodu, postaram się zrobić jakąś fotkę, ale na razie ani na mnie ani na mamie, która też się czesze mi się nie udaje bo niewiele widać
Witam. Jakub napisz coś o postępach w stosowaniu grzebienia.
Hmmm…. Tobie producent zapłacił za tą recenzję czy to faktycznie działa? Nie chce mi się w to jakoś wierzyć. Niedawno zaczęły mi się robić zakola i chciałbym coś z tym zrobić, ale boje się że wydam prawie 2500zł w błoto.
nie znam producenta, pewnie mam go gdzieś na opakowaniu, ale nie mam możliwości teraz tego sprawdzić, a na wiarę niczego nie musisz przyjmować, tak jak pisałem najpierw robiłem naświetlania w gabinecie, dopiero później kupiłem grzebień, radzę spróbować tego samego, bo inwestycja rzeczywiście spora a skuteczność to 9/10 czyli jednak nie na wszystkich działa