Mezoterapia włosów i skóry głowy
Mezoterapia to taka trochę dziwna metoda, bo stosowana jest nie tylko u osób mających problem z wypadaniem włosów czy łysieniem skóry głowy, ale też na cellulit, rozstępy, zmarszczki i mnóstwo innych przypadłości.
Przyznam szczerze, że mam z nią pewien problem, bo chociaż uznaje się ją za jedną ze skuteczniejszych metod kosmetycznych, czy wręcz z pogranicza dermatologii, to tak naprawdę nikt nigdy nie sprawdził sumiennie jej skuteczności.
Z drugiej strony jednak zdarzyło mi się oglądać przypadki „wyleczeń” , używam cudzysłowu, bo to trochę za duże słowo w odniesieniu do defektów kosmetycznych, niemniej jednak wydaje się, że np. z cellulitem czy rozstępami mezoterapia radzi sobie całkiem nieźle, dobrze też podobno wyrównuje zmarszczki i może (podkreślam może) poprawiać porost włosów. Jeśli zdarzyło ci się korzystać z mezoterapii włosów lub skóry głowy koniecznie daj znać, jak ci poszło, a tymczasem informacje na temat tej konkretnej mezoterapii, które udało mi się wynaleźć w zagranicznych źródłach. Zagranicznych, bo w polskich są niestety prawie same ogólniki.
Mezoterapia włosów i skóry głowy – zarys ogólny
Mezoterapia jest zabiegiem niechirurgicznym, ale nie do końca nieinwazyjnym, bo polega na ostrzykiwaniu skóry. Początkowo stosowano ją do wygładzania skóry (zmarszczki) i leczenia różnych defektów (cellulit), z czasem przystosowano ją również na potrzeby osób łysiejących i stosuje się ją z mniejszym lub większym powodzeniem w celu stymulowania wzrostu włosów.
W trakcie zabiegu podawane są doskórnie (do warstwy podskórnego tłuszczyku) różne substancje odżywcze (witaminy i minerały – najczęściej) oraz blokery DHT, których zadaniem jest zahamowanie łysienia typu męskiego.
Zwolennicy mezoterapii twierdzą, że zabieg pozwala poprawić krążenie krwi, dostarczyć włosom składników odżywczych i, co za tym idzie, wybudzić mieszki z uśpienia, co ma oczywiście prowadzić do zahamowania wypadania włosów i ich odrostu.
Wbrew pozorom mezoterapia nie jest jakąś super nowoczesną metodą leczenia defektów. Opracował ją już w latach 50 ubiegłego wieku francuski lekarz Michel Pistor na potrzeby reumatologii i traumatologii sportowej, w których się specjalizował. Pomysł dr Pistora był bardzo prosty – mianowicie założył on, że wszelkie urazy i choroby będą się szybciej goić i leczyć wtedy, gdy substancje lecznicze zostaną dostarczone jak najbliżej źródła problemu, czyli w okolice zmienionych chorobowo lub uszkodzonych tkanek. A jak najlepiej je tam wprowadzić? Oczywiście metodą iniekcji.
Na potrzeby kosmetologii mezoterapię przepracowali i dopracowali Amerykanie (tak przynajmniej wynika z materiałów, które znalazłem). W sumie nie ma co chyba temu zaprzeczać, bo Amerykanie umieją zarabiać pieniądze – a w mezoterapii dostrzegli niesamowity potencjał.
Tym sposobem pojawiły się na rynku oferty zabiegów mezoterapeutycznych, jak wspomniałem, początkowo skupiano się na usuwaniu defektów skórnych i podskórnych (mezoterapię stosowano też jako zabieg odchudzający), a z czasem stwierdzono, że przy jej pomocy można też z powodzeniem leczyć łysienie.
Jak wygląda sam zabieg?
Mezoterapia wymaga cierpliwości i długoterminowego zaangażowania, bo jest zabiegiem wymagającym wielu powtórek (od ośmiu do dwunastu serii zastrzyków).
Skład wstrzykiwanego koktajlu jest komponowany dowolnie. Nie ma ustalonych receptur zastrzyków i do mezodermy (skóry) mogą zostać wstrzyknięte dowolne składniki. Skład koktajlu jest tak naprawdę ustalany przez lekarza (lub producenta mezoterapeutycznych koktajli) i może się diametralnie różnić w różnych gabinetach.
Co do zasady zastrzyki składają się jednak głównie z takich substancji, które mogą wpływać na porost włosów i hamować łysienie. Są to przede wszystkim różne kombinacje witaminowo – minerałowe połączone z substancjami leczniczymi, ekstraktami z roślin, czy czymkolwiek co nie szkodzi, a może pozytywnie zadziałać na porost włosów.
Sam zabieg polega na wstrzyknięciu w warstwę podskórną płynnego koktajlu. Wstrzykiwanie odbywa się przy pomocy specjalnych dermarollerów lub mezoterapeutycznych pistoletów wyposażonych w bardzo cieniutkie igły. Ostrzykiwanie powinno objąć cały terapeutyzowany obszar skóry.
Zabieg jest w zasadzie do wytrzymania nawet bez znieczulenia, ale w celu zminimalizowania dyskomfortu czy bólu (u osób nadwrażliwych) można stosować znieczulenie miejscowe. Ogólnego się nie stosuje. Jeden zabieg trwa od 30 minut do godziny i jest ściśle uzależniony od rozległości ostrzykiwanego obszaru.
Zwolennicy mezoterapii uważają ją za metodę bardzo skuteczną, ale z góry uprzedzam, że nie jest to metoda, która skutkuje trwałym odrastaniem włosów. Jeśli cierpisz na łysienie androgenowe, to dopóki będziesz regularnie wykonywać zabiegi – włosy będą rosły, gdy skończysz terapię – zaczną ponownie wypadać.
Poza tym skuteczność mezoterapii włosów i skóry głowy nie została tak naprawdę naukowo potwierdzona. Większość specjalistów jest wręcz sceptycznie nastawiona do tej metody (poza tymi, którzy specjalizują się w mezoterapeutycznych zabiegach), a to dlatego, że właściwie nigdy nie przebadano jej pod kątem skuteczności. Temu ostatniemu trudno się dziwić choćby z tego względu, że składniki koktajli są bardzo różne.
Co do jednego można mieć jednak nadzieję (lub pewność, jak kto woli) – skoro w koktajlach używane są substancje, których pozytywny wpływ na włosy został już potwierdzony, to na chłopski rozum same koktajle też powinny jakoś pomóc. Pytanie tylko czy rzeczywiście są skuteczniejsze niż wcierki czy stosowane doustnie tabletki? Na to pytanie trudno odpowiedzieć.
Czy mezoterapia włosów i skóry głowy jest dla każdego?
Idealnym kandydatem do mezoterapii włosów i skóry głowy jest osoba, która dopiero zaczęła tracić włosy. Innymi słowy im szybciej zareagujesz, tym lepiej, bo tym lepsze efekty będziesz mógł / mogła uzyskać.
Poza tym, to też ważne, musisz zdawać sobie sprawę z konieczności powtarzania zabiegów – jedno czy nawet kilka ostrzyknięć skóry koktajlem na pewno nie wystarczy i liczyć się z kosztami, które mogą sięgnąć nawet kilku tysięcy złotych (o wiele bardziej opłaca się zainwestować w laser (!) lub po prostu jakieś dobre piguły na porost włosów z naturalnymi ekstraktami).
No i wreszcie musisz się mieć na baczności, jeśli na coś chorujesz. Przeciwwskazaniem mogą być na przykład alergie (omów tę kwestię z lekarzem, bo być może da się przekomponować koktajl) i przyjmowanie leków przeciwzakrzepowych oraz występowanie problemów z krzepliwością krwi i skłonności do tworzenia się bliznowców (problemy z gojeniem się skóry).
Czy mezoterapia włosów ma skutki uboczne?
Jeśli nie spowoduje alergii (patrz akapit wyżej), to skutki uboczne mezoterapii będą naprawdę minimalne. U osób o wrażliwej skórze może dojść do zaczerwienienia i podrażnień w miejscach wstrzyknięcia koktajlu. Mogą też pojawić się minimalne siniaki. Po zabiegu może też dojść do nasilenia się zjawiska wypadania włosów, ale to najczęściej oznaka skuteczności preparatu – wskutek działania składników odżywczych organizm może zacząć wymieniać włosy na nowe, stąd nasilenie łysienia. Tak zresztą działa większość preparatów na porost włosów.
No i to właściwie wszystko, co musisz wiedzieć na temat mezoterapii włosów i skóry głowy. Jeśli zdecydujesz się na zabieg, pamiętaj jedynie o tym, by dokładnie poznać skład koktajlu, który zostanie ci zaaplikowany. Jeśli osoba wykonująca zabieg powie, że to tajemnica, albo jeszcze lepiej „proszę mi zaufać” lub coś w tym stylu – miej się na baczności. Takie podejście jest nieprofesjonalne.
Mezoterapia nie działa, wyboldowałbym info o jej zakładanej skuteczności i braku badań, 3 serie z jakimś blokerem DHT i nic!
może skład koktajlu był źle dobrany, a może za mocno łysiejesz, mnie wzmocniło włosy i to bardzo!
robiłam mezoterapię, 5 serii, nic nie pomogło, dalej jestem skazana na loxon
cześć Jakubie, onośnie pytania w sm – tak robiłam, ale nie na włosy, na cellulit pomogło i to dość szybko 🙂