Leki, które powodują wypadanie włosów
Twoje włosy nagle zaczęły wypadać, mimo że zdrowo się odżywiasz, nie cierpisz na łysienie dziedziczne i Twoje hormony są w porządku?
Zastanów się czy przypadkiem nie cierpisz na jakąś chorobę i czy Twój lekarz nie zaordynował Ci w związku z tym jakichś nowych i / lub silnych leków.
Dosłownie kilka / kilkanaście dni temu dowiedziałem się, z pewnym zdziwieniem, nie powiem, że niektóre leki, którymi lekarze szafują ostatnio na prawo i lewo mogą rujnować fryzurę.
Nie jest to oczywiście powodem do unikania leczenia – to w razie wystąpienia choroby jest koniecznie, ale jeśli włosy z Twojej głowy uciekają w panice po lekach, przedyskutuj z lekarzem inne opcje leczenia. Być może znajdą się i takie, które nie będą szkodzić włosom.
Jak leki mogą wpływać na włosy?
Mogą zmieniać ich kolor, strukturę i powodować wypadanie. Zapewne doskonale wiesz, że to zjawisko między innymi chemioterapia, ale akurat ona działa nieco inaczej niż większość leków. Chemioterapia niszczy włosy znajdujące się w fazie anagenu. Uniemożliwia ich normalny rozwój, co powoduje utratę nie tylko włosów na głowie, ale i na całym ciele.
Gros pozostałych leków oddziałuje na włosy w fazie telogenu. Leki te przyspieszają przejście włosów w stan spoczynku, co przyspiesza ich wypadanie. Nie zawsze muszą powodować trwałe łysienie – szkodliwość ich oddziaływania zależy od tego, jak wiele włosów podda się ich wpływowi i jak szybko organizm jest w stanie samodzielnie odbudować czuprynę.
Jakie leki najczęściej szkodzą włosom?
Łysienie telogenowe powodują przede wszystkim:
- beta blokery, które są nagminnie przepisywane osobom z nadciśnieniem, właśnie stwierdziłem, że te leki bierze spora grupa znanych mi osób, ich włosy w większości przypadków są ok, ale jak zaczną wypadać – będę wiedział jaką przyczynę mogę im sugerować. Swoją drogą ciekawe, że minoksydyl, który pierwotnie miał być lekiem na nadciśnienie jest najskuteczniejszym środkiem na łysienie androgenowe, paradoks nieprawdaż?,
- leki przeciwdrgawkowe – niewiele o nich wiem, więc zostawię bez komentarza,
- leki przeciwdepresyjne i przeciwlękowe – wygląda na to, że jedna – dwie ze znanych mi osób podejrzane pogorszenie wyglądu może zawdzięczać tym właśnie specyfikom,
- retinoidy, czyli pochodne witaminy A przepisywane między innymi w ciężkich postaciach trądziku,
- sama witamina A przyjmowana w nadmiarze.
Szkodliwe dla włosów są też niektóre blokery hormonalne, ale to już bardzo zaawansowane specyfiki na poważne choroby – o ich skutkach ubocznych powinni informować lekarze. O skutkach ubocznych beta blokerów – ni diabła nie informują!
Co z tym fantem zrobić?
Trudno mi podsuwać jakiekolwiek rozwiązania poza jednym – rozmową z lekarzem i podjęciem próby zmiany zaordynowanej kuracji.
Na pewno w razie brania wymienionych wyżej leków radzę uważać z suplementami na włosy. Co najwyżej stosować jak najbardziej naturalne wcierki (choćby coś w TYM STYLU), a jeśli masz zamiar stosować jakieś tabletki na włosy, sprawdź ewentualne interakcje jego składników, ze stosowanymi lekami.