Jestem wpływowym (sic!) blogerem, odpowiadam na pytania, robię research i rozwiązuję zagadki
Przesadzam trochę, ani Holmes’em ani WszystkoMogącym nie jestem, ale jeśli czujesz, że nie jesteś w stanie czegoś załatwić (w tematyce łysienia) napisz do mnie, a wszystkiego się dowiem i wyjaśnię Ci w mailu i / lub na blogu. Mam do Ciebie tylko jedną prośbę – wyraź zgodę na opisanie swojego problemu w blogu, oczywiście jak najbardziej incognito, chodzi o to, że prawdopodobnie nie tylko Ty masz taki problem, a odpowiadając na pytania publicznie, dam szansę innym Czytelnikom na poznanie odpowiedzi na nurtujące ich pytania, bez konieczności mailowego zadawania tych pytań.
Z góry dziękuję!
O co chodzi?
Z pewnym przerażeniem, niedowierzaniem i radością otworzyłem skrzynkę mailową po dłuuugiej świątecznej przerwie. Okazało się, że czeka na mnie sporo maili z najrozmaitszymi pytaniami.
Postaram się niedługo zebrać je w FAQ tzn. publikować krótkie odpowiedzi w takiej właśnie kategorii. Powinno się udać. Swoją drogą – dzięki Wam wszystkim za pozytywne (w większości) reakcje na moją blogową tfurczość.
Staram się po prostu zdobywać wiedzę i dzielić się nią wtedy, gdy jestem pewny i naprawdę wierzę w to, co piszę.
Nie obiecuję, że wszystko dla Ciebie załatwię, ale właśnie przekonałem się, że mam co nieco do powiedzenia!
W każdym razie moje pytania nie pozostają bez odpowiedzi, a to już naprawdę całkiem nieźle :-).
Tak więc drodzy Państwo – jeśli chcecie się czegoś dowiedzieć lub coś wyjaśnić – zapraszam do mnie!
Problemy z dostawami
Tak, wygląda na to, że jestem w stanie to i owo szybko wyjaśnić. Np. problemy z przesyłkami zamówionych i de facto kupionych produktów na łysienie, które polecam. Pewna osoba napisała mi, że czeka na przesyłkę już od dwóch tygodni. I na razie jest cierpliwa, ale trochę się niepokoi. Wysłałem maila do dystrybutora, a dystrybutor w ciągu kilku godzin odpowiedział.
Chodziło o NR-07 – preparat moim zdaniem niezastąpiony.
Okazało się, że producenci czasem też „nie wyrabiają”. Nie wiem czy się do tego przyczyniłem (aż tak siebie nie przeceniam!), ale okazuje się, że producenci NR-07 (Polaris Labs) nie nadążają z realizacją zamówień na ten preparat. W tej chwili (początek stycznia) oczekiwanie na produkt może potrwać nawet ok. 3 tygodni, za co osobiście przepraszam (nie sądziłem, że to produkt aż tak popularny) i jednocześnie cieszę się, bo popularność potwierdza wnioski z moich własnych doświadczeń. Dystrybutor poinformował mnie mailowo, że „sytuacja ma się zmienić”, pozostaje czekać na spełnienie obietnic producenta.
PS Panie Januszu to poniekąd odpowiedź na Pańskie pytanie, niestety w formularzu kontaktowym podał Pan niewłaściwy adres email i moje odpowiedzi do Pana nie docierają.
Panie Jakubie w związku z tym, że Pan taki wpływowy pytanie – czym różni się harimax od vivicomb? Pan podpyta producentów bo w sieci za przeproszeniem można wysypki dostać jak się człowiek próbuje orientować
Panie Dariusu, dam znać jak znajdę dłuższą chwilę wolnego